Droga śmierci prowadzi przez cmentarny ugór
zawieszony pomiędzy istnieniem
a ludzką myślą.
Dom potępionych dusz
Dla których koniec życia jest końcem nadziei.
Dumni królowie przebrzmiałych epok
Z antycznych tronów wzywali świat
By uklęknął przed potęgą w nich drzemiącą.
Dziś oni klęczą przed Potęgą świata.
Już za późno na pokorę,
Już za późno na przebaczenie.
Ich ciała poniewierane w królestwie zapomnienia
Między zimnymi mogiłami i wilgotną ziemią
Wonią kwiatów i zgniłych murów.
Obumierające liście podobne do zastygłej krwi.
Wiatr świszczący w zrujnowanej kaplicy
Unosi ze sobą echa wspomnień i nocne dźwięki.
Oto pieśń żałości.
Na Księżycowym Wzgórzu wilki opłakują
Utraconą chwałę.
Ich noc jest wieczna
A jedynym światłem blask Gwiazdy Przebaczenia.